Specyficzny przełom miesiąca

Za nami wyjątkowo specyficzny moment na rynkach. Na przełomie miesiąca inwestorzy nagle uwierzyli w siłę sprawczą inflacji, w zdrowy rozsądek banków centralnych, oraz w każde ryzyko z tym związane. Na kanwie tego waluty naszego koszyka wyraźnie się umocniły na szerokim rynku. Jest to przede wszystkim zasługa Czech i Węgier, które już wcześniej rozpoczęły cykl podwyżek. Reszta regionu trochę na gapę załapała się na ten pociąg, zyskując przewagę, na którą tak naprawdę sobie nie zasłużyły. Mowa tu przede wszystkim o dwóch walutach, czyli tureckiej lirze oraz naszym złotym. W jednym i drugim przypadku polityka prowadzona przez banki centralne jest mocno zależna od lokalnych władz i zarazem oderwana od realnych celów związanych z wartością pieniądza.

Złoty pod koniec sierpnia wyraźnie się umocnił względem euro, nie tylko odchodząc od lokalnych szczytów, przebijając kanał wcześniej uznawany za fair value, ale ostatecznie dochodząc do dolnego ograniczenia szerokiej konsolidacji, przy poziomie 4,50 zł. W tym miejscu para ta napotkała jednak na wsparcie, którego nie była w stanie pokonać, mimo trzykrotnych prób. Uformowanie solidnego dołka dało pretekst do korekty, która napędzana czynnikami zewnętrznymi przerodziła się w większy ruch. Ten ostatecznie wymazał praktycznie cały zasięg wcześniejszej aprecjacji, przywracając kurs w okolice 4,59 zł.
Beyond Technical AnalysisEURinflacjapln

Auch am:

Haftungsausschluss